Kiedy podjechał bliżej, okazało się, że kot mnie może się ruszyć i bardzo miauczy. Wyraźnie coś mu dolegało.
Nie mogąc uzyskać pomocy na miejscu, motocyklista postanawił zabrać zwierzę ze sobą. Całość akcji ratunkowej przeprowadzonej przez dzielnego mężczyznę możemy obejrzeć dzięki nagraniu z kamery umieszczonej na jego ramieniu.
Kot, który potrzebuje pomocy i motocyklista o złotym sercu
Kociak nie mógł poruszać tylnymi kończynami i strasznie płakał. Mężczyzna potraktował go z wielką ostrożnością. Najpierw delikatnie sprawdził, czy może się poruszać. Kiedy uznał, że kot nie jest w stanie nawet uciec, wziął go na ręce i zaniósł poza jezdnię, pod drzewa.
Nie wiedział jednak, co dalej począć. Nie miał przy sobie ani wody, ani jedzenia, ani nawet miejsca, do którego mógłby kota wsadzić i przetransportować do weterynarza.
Ekstremalna przygoda
Szukając pomocy, zadzwonił do przyjaciół, ale niestety nikt nie mógł przyjechać w najbliższym czasie. Nie mając wyboru, schował mruczka do swojej kurtki, by zapewnić mu bezpieczeństwo i ochronić przed wiatrem. Okazało się, że kotu spodobała się jazda na motorze i odważnie wychylał głowę zza pazuchy kurtki. Motocyklista nazwał go Eff-Zee.
Kiedy dotarli do domu, mężczyzna dał kotu jeść i pić i skontaktował się z lekarzem weterynarii. Ten, zbadawszy Eff-Zee, niestety stwierdził, że kot ma przedziurawiony brzuch, a w środku pełno powietrza.
Niestety kotek nie przeżył. Jednak dzięki mężczyźnie o wielkim sercu, mógł doświadczyć niesamowitej przygody na motorze i zaznać bezwarunkowej miłości.
Pamiętajmy, że kiedy zauważymy leżące na środku drogi zwierzę, nie możemy go zostawić bez pomocy! Należy również bezwzględnie zgłaszać wypadki z udziałem zwierząt.