César zgłosił się do szpitala, ponieważ boryka się z przewlekłymi problemami zdrowotnymi. W związku z tym, że mężczyzna po raz pierwszy trafił do tej placówki, lekarze musieli przeprowadzić z nim dokładny wywiad. Cała procedura zajęła trochę czasu, a na Césara już czekali znajomi.
Wierni przyjaciele
Kiedy lekarze zajmowali się mężczyzną, pod szpitalnymi drzwiami zgromadzili się wierni kumple. Była to grupka bezdomnych psów, którymi César na co dzień się opiekuje. Cris Mamprim, jedna z pracownic szpitala, postanowiła porozmawiać z mężczyzną. César podzielił się z kobietą swoją poruszającą historią.
„Powiedział mi, że nie ma domu, ale wziął pod swoją opiekę te samotne psy. Przyznał, że często sam rezygnuje z posiłku, aby czworonogi miały co zjeść. To prawda, bo wszystkie te zwierzaki są bardzo zadbane i widać, że dobrze jedzą. Nie były chude. Te psiaki bardzo kochają Césara. Wyglądały na zmartwione i z niecierpliwością czekały, aż w końcu wyjdzie ze szpitala.” - relacjonowała Cris.
Miły gest personelu
Czworonogi cierpliwie czekały na swojego pana. Spokojnie siedziały przy drzwiach i wyglądały na Césara. Na szczęście, personel szpitala postanowił wpuścić psy do środka. W ten sposób mogły one towarzyszyć mężczyźnie przez cały czas.
Pracownicy szpitala zaoferowali mężczyźnie i jego psom jedzenie.
„Nie chcieliśmy ich rozdzielać, więc zaprosiliśmy czworonogi do środka. Później poczęstowaliśmy wszystkich posiłkiem. Byli nam za to bardzo wdzięczni. Widzieliśmy nawet, że César zachował trochę jedzenia, aby dać je później psom. To wspaniały człowiek.” - podkreślał jeden z pracowników.
Choć César prowadzi bardzo skromny styl życia, to ma wyjątkowo szczodre serce. Historia mężczyzny pokazuje, że nie warto oceniać innych po pozorach.
Com tanta gente mal por aí, hoje me deparei com essa cena. No hospital em que trabalho, as 3h da madrugada, enquanto...
Posted by Cris Mamprim on Saturday, December 8, 2018