Kot – szczurzy postrach
Wprawdzie koty nie polują na szczury, ale zapach, który zostawiają, działa na szczury odstraszająco. Dlatego miasto Lizbona, wraz z organizacją Animais de Rua, zdecydowało się wdrożyć plan Kocich Patroli.
Jest to program, który pomaga kontrolować populację gryzoni w mieście bez użycia pestycydów i pułapek na myszy, jednocześnie pomagając dzikim kotom bez terytorium znaleźć swoje miejsce. Polega to na tym, że na teren, na którym gryzonie szczególnie mocno się rozpanoszyły, przenosi się bezpańskie koty, by żyjąc tam, znaczyły teren i przegoniły niechcianych lokatorów.
Wolontariusze z Animais de Rua, odławiają koty żyjące dziko w dzielnicach, w których jest ich sporo i przenoszą je w miejsca, w których kotów jest mniej. Wszystkie odławiane koty są sterylizowane, by ograniczyć kocią bezdomność, która w Lizbonie stanowi duży poroblem. Są to koty, które żyją dziko do zawsze i z tego względu nie nadają się do adopcji.
Program angażuje też lokalną społeczność do tego, by pomagały kotom dokarmiając je i pozwalając poczuć im się w nowym miejscu jak w domu.
Koty bardziej bezpieczne
Cała akcja, ma na celu nie tylko zredukowanie ilości przenoszących choroby gryzoni, ale również zadbanie o koty. Jak mówi Marisa Quaresma dos Reis z organizacji Animais de Rua „lokalna społeczność chętnie przyjmuje koty, które mogą wtopić się w okolice i jednocześnie odstraszają szczury”. Organizacja najchętniej przenosi całe kocie kolonie. Zżyte ze sobą stada kotów lepiej przystosowują się do nowych warunków życia.
W podobny sposób działa już program Blue Collar Cat w Waszyngtonie.
Źródło: timeout.pt