Dzielny szczeniaczek nie tracił nadziei i cały czas wierzył, że w końcu uda mu się odnaleźć kochającą rodzinę.
Ta wiara zaprowadziła go pod bramę bazy amerykańskiej marynarki wojennej. Tam został zauważony przez jednego z dowódców.
„Dowódca marynarki wojennej USA zobaczył małego psa i natychmiast uznał, że szczeniak nie przetrwałby długo sam w tak niebezpiecznym środowisku. Wiedział, że musi zaopiekować się szczeniakiem” - napisała organizacja „Paws of War” na Facebooku.
Poznajcie Griffona
Mężczyzna nazwał szczeniaka „Griffon”, a już chwilę później wszyscy żołnierze zbiegli się, by zobaczyć nowego przybysza. Dowódca opiekował się maluszkiem, aż wytworzyła się między nimi niezwykle silna więź. Pies nie opuszczał swojego wybawiciela nawet na krok.
Mężczyzna postanowił, że zaadoptuje psiaka i zabierze go do domu w Maryland. Tam czekają na dowódce żona i dzieci, które bardzo ucieszyły się na wieść o nowym przyjacielu. Uwielbiamy takie historie ze szczęśliwym zakończeniem!