Reklama

Koty_szkockie_zwislouche_w_futrzanych_czapkach
© Instagram / @rojiman

Hit czy kit? Czapki dla kotów z … kociego futerka

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano aktualizacja dnia

Ryo Yamazaki z Japonii znalazł dość nietypowe zastosowanie dla kociej sierści pozyskiwanej w procesie jej wyczesywania. Tylko czy to, co z niej robi, podoba się kotom? 

Jak powstały Nukege Hats? 

Ryo Yamazaki ma trzy koty rasy szkocki zwisłouchy. Kiedy kilka lat temu czesał jednego z nich, na ziemię upadła kępka wyczesanych włosów. Ryo podniósł ją, sfilcował w palcach i uznał, że wygląda zupełnie jak czapeczka. Tak narodziły się Nukege Hats  - czapki dla kotów, robione z ich sierści. Nukege to po japońsku futro. 

Razem z żoną Hiromi, Ryo zaczął przygotowywać czapki, a ich zdjęcia na głowach modeli umieszczać na Instagramie. W końcu mieli już tyle czapek, że udało się im zrobić cały album z ich zdjęciami oraz otworzyli linię sprzedaży. 

Jak zrobić czapkę dla kota? 

Podobno nie jest to trudne, ale bardziej sprawdzi się furminator, gdyż zwykła szczotka łamie włosie. Pozyskaną z niego sierść należy delikatnie sfilcować w dłoniach, a następnie ukształtować w wybrany kształt. Nie wolno zapomnieć o tym, że czapka musi być dopasowana do obwodu kociego łebka. 

Z kocią sierścią podobno pracuje się dość łatwo, jest podatna na kształtowanie i daje wiele możliwości. Co zresztą widać na zdjęciach, które para publikuje w social mediach. 

Co na to koty? 

Podobno koty na czapki reagują dość obojętnie. Nie sprzeciwiają się ich zakładaniu, bo nakrycia głowy mają ten sam zapach co one, ale też szczególnie  się ich nie domagają. Przyznać trzeba, że w niektórych wyglądają naprawdę zabawnie. Sami zobaczcie: 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?