Naukowo udowodnione – Twój kot naprawdę próbuje z Tobą rozmawiać

Wołają nas tylko wtedy, kiedy trzeba je nakarmić? Niekoniecznie. Według kilku przeprowadzonych ostatnio badań naukowych, koty naprawdę próbują się z nami porozumiewać. Tylko my niestety nic nie rozumiemy.
Przez
Opublikowano 11.08.2019, 09:03, aktualizacja dnia 19.12.2019, 16:54
Po jedzenie? Nie, po pieszczoty!
Jedne z badań wykazały, że ludzie mają tendencję do nadinterpretowania zachowania kotów i kiedy te przychodzą do nas, bo chcą się poprzytulać, my dokładamy im do miski jedzenia.
Ta opinia została potwierdzona przez Sharon Crowell- Davis z Uniwersytetu w Georgii. Jej zdaniem, wynika ona z tego, że większość badań nad zachowaniem zwierząt prowadzona jest na psach, a potem błędnie rozszerzana na koty. A te mają inne metody komunikacji z ludźmi.
Mruczando niekoniecznie oznacza, że kot jest bardzo szczęśliwy
Drugie nieporozumienie ma dotyczyć mruczenia. Zwykliśmy wierzyć, że jeśli kto mruczy, to oznacza, że znajduje się właśnie w swoim kocim niebie przyjemności. Tymczasem zdaniem naukowców bywa, że w ten sposób kot komunikuje ból bądź chce zwrócić naszą uwagę na to, że coś mu się stało. John Bradshaw, antropolog z Uniwersytetu w Bristolu mówi: „Koty nie mogą wprost poprosić o pomoc, dlatego próbują na siebie zwrócić uwagę mruczeniem”.
Koty to zwierzęta ciche z natury
I ma to biologiczne podłoże – w naturze dzikie koty nie miauczą często. Jeśli kocia mama mruczy, by zapewnić swoje młode, ze wszystko jest w porządku, te mruczą w odpowiedzi. Rzadko kiedy odezwą się miauknięciem.
„Każde miauknięcie jest tak naprawdę inne i trudno stworzyć uniwersalny język kocio – ludzki” - podkreśla Bradshaw.
A zatem, jeśli poza zwykłymi miauknięciami twój kot przynosi Ci podarunki, ociera się o Ciebie bądź pacnie cię od czasu do czasu łapą, to wcale nie oznacza, że chce jeść. On po prostu ma ochotę na chwile rozmowy i chce pokazać Ci swoją troskę.