Kobieta ratuje "brzydkiego" kociaka. Teraz Willow wiedzie życie instagramerki

Wałęsająca się po ulicach malutka kotka Willow miała duże szczęście, że trafiła na Lori Farris. Gdyby nie kobieta, maluszka już dawno nie byłoby z nami. A wszystko przez to, że kotka nie wpisuje się w kanony kociej urody!
Przez
Opublikowano 12.09.2019, 19:03, aktualizacja dnia 19.12.2019, 16:53
Mieszkająca w Wielkiej Brytanii 50-letnia Lori Farris nie zostawi nikogo bez pomocy. Dlatego kiedy pewnego dnia zauważyła na ulicy małego, brudnego kociaka, od razu musiała zainterweniować. Kobieta zabrała maluszka do domu, wykąpała i wzięła do weterynarza.
Nieklasyczna uroda
Na miejscu okazało się, że mała Willow – bo tak ją nazwała Lori – ma pchły i poważne zapalenie spojówek. Poza tym… wyglądała nieco nietypowo.
Rozstaw oczu i pyszczek mógłby wskazywać, że Willow ma zespół Downa. Jednak koty nie chorują na tę chorobę. Kotka po prostu musiała się już urodzić z deformacją pyszczka.
Weterynarz powiedział Lori, że ze względu na niezbyt „atrakcyjny” wygląd Willow, jeśli trafi do schroniska, z pewnością zostanie uśpiona. Lori nie mogła na to pozwolić i przygarnęła kotkę.
Gwiazda Instagrama
Dzisiaj Willow jest gwiazdą Instagrama z niemal 140 tysiącami obserwujących. Kotka prezentuje się swoim fanom w fikuśnych kapeluszach, wśród kwiatów, z zabawkami i ze swoją psią przyjaciółką Ellą.
– mówi Lori w brytyjskich mediach.
Kobieta nie ma nic przeciwko, żeby ludzie mówili o Willow, że jest dziwna, bo utwierdza ją to tylko w przekonaniu o wyjątkowości zwierzaka. I dodaje:
My również uważamy, że nie ma brzydkich zwierząt, są tylko wyjątkowe.
Źródło: Metro