Mężczyzna miał „genialny” plan porwania mastifa. Nie przewidział, że coś może pójść nie tak (VIDEO)

Znacie to uczucie bezradności, kiedy wiecie, że coś złego dzieje się na waszych oczach, ale macie związane ręce? Tak właśnie czuł się Matt Ivy, kiedy oglądał nagranie z kamery, na którym widać porwanie jego psa.
Przez
Opublikowano 18.09.2019, 08:35, aktualizacja dnia 19.12.2019, 16:53
Kradzież w biały dzień
Do kradzieży doszło popołudniu 8 października 2018 roku. Całe zajście możemy zobaczyć na nagraniu z kamery znajdującej się na posesji. Gdyby złodzieje wiedzieli o jej istnieniu, zapewne zachowywaliby się „dyskretniej”.
Na filmie widać czarnego SUV-a podjeżdżającego pod ogrodzenie. Chipper, 10-tygodniowy szczeniak rasy dogue de Bordeaux (mastif francuski), bawi się z dwoma dorosłymi psami, gdy nagle dwóch mężczyzn podchodzi do ogrodzenia.
Jeden z nich rozmawia przez telefon, podczas gdy drugi gwałtownie chwyta Chippera za kark i zabiera do samochodu. Na nagraniu słyszymy rozpaczliwy jęk pieska i jego przyjaciół.
Nagranie z kamery obejrzano już ponad 6 milionów razy
Filmik został zamieszczony w internecie przez zrozpaczonego właściciela Chippera. Matt Ivy, strażak z Mesquite w Teksasie, hobbystycznie hoduje psy tej rasy i jest w nich absolutnie zakochany jeszcze od czasów dzieciństwa. Dlatego kiedy doszło do kradzieży, przekazał nagranie lokalnym mediom oraz zamieścił je w internecie; w nadziei, że w ten sposób uda się zidentyfikować złodziei.
Transakcja i niewiarygodny zwrot akcji
Kilka dni później Matt podzielił się z internautami radosną nowiną.
Okazało się, że złodzieje zabrali szczeniaka do warsztatu samochodowego Omar’s Wheels & Tires. Mechanik pracujący w warsztacie kupił od nich psa za 300 $. Na rynku ceny za szczeniaka mastiffa francuskiego mogą być nawet 10-krotnie wyższe.
Mechanik nie myślał jednak o zysku. Miał w pamięci filmik zamieszczony w internecie i zadzwonił do Matta z pytaniem, czy to jego pies. Ten od razu rozpoznał ukochanego Chippera. Piesek wrócił do domu cały i zdrowy.
Co za historia!