Na ratunek niepełnosprawnym futrzakom
Sarper Duman, pianista pochodzący ze Stambułu, znalazł na ulicy czołgającego się po ulicy kotka, pilnie potrzebującego pomocy.
- Potrącił ją samochód. Jej dwie tylne nogi i prawa przednia były złamane - powiedział Sarper.
Niestety w lecznicy mężczyzna nie usłyszał pocieszającej diagnozy. Lekarze nie mogli operować kotka, dopóki jego stan ogólny się nie poprawi. Po pięciu dniach intensywnej terapii, maluszek był na tyle silny, by móc być poddanym operacji.
Gdy Sarper przyjechał odwiedzić zwierzaka, ten od razu, kiedy tylko usłyszał jego głos, „wczołgał” mu się na ramiona. Mimo że poinformowano mężczyznę, że zwierzę może już nigdy nie chodzić, ten wciąż miał nadzieję, że kotka wróci do zdrowia i postanowił ją zaadoptować.
- Jej łapki nie zareagowały tak, jak się spodziewaliśmy. Zarówno chirurdzy, jak i ja uważamy, że nawet jeśli zajmie to trochę czasu, ona w końcu będzie chodzić - napisał na Instagramie Sarper.
I rzeczywiście, kilka dni później kotka odzyskała czucie w łapach, ale wciąż nie mogła stanąć stabilnie na własnych nogach. Jednak dzięki fizjoterapii i dużej dawce miłości w końcu wróciła do pełni sił. Sarper nazwał ją Piti, czyli wojowniczka.
Dom pełen "kociej" muzyki?
Piti to nie jedyny kotek, któremu Sarper pomógł. Od lat turecki muzyk ratuje ranne i niepełnosprawne bezdomne zwierzęta i zabiera je do domu. Obecnie z muzykiem mieszka kilkanaście kotów.
Wszystkie cieszą się nowym życiem pełnym miłości, a ich wdzięczność wobec Sarpera nie ma granic. Są jego najwierniejszymi fanami i uwielbiają słuchać prywatnych koncertów, które im daje.
Sarper stał się celebrytą w mediach społecznościowych, jako że regularnie zamieszcza na Instagramie słodkie zdjęcia ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi. Już ponad milion obserwujących ogląda koncerty fortepianowe na… cztery łapy :)
