Nowofundlandy należą do dużych psów. Ważą około 60 kg. Są bardzo silne, aktywne i świetnie pływają. Jedzą też niemało. Jeden taki pies to już wyzwanie – a co dopiero siedem!
To nie hobby tylko pełnoetatowa praca!
Emma Bone ma 33 lata. Wraz z mężem Markiem mieszkają w Northumberland i wychowują 7 psów. Poświęcają im cały czas. Do tego stopnia, ze nawet odwołali podróż poślubną, bo nie miałby kto zająć się ich pupilami.
Pierwszy nowofundland pojawił się w ich życiu około 7 lat temu. Od tej pory para dorobiła się jeszcze sześciu psów. To jednak nie cała rodzina, bo Państwo Bone mają też trzech synów – 10 letniego Wade’a, trzy letniego Tate’a i rocznego Zacha.
Granny Bay, Moonie, Dom, Roo, Monroe, Tuppence i Kit
Codzienne życie z taką ilością wielkich psów nie jest łatwe. Samo czesanie ich długich sierści zajmuje 3 godziny dziennie. Psy są aktywne i bardzo uczuciowe, co sprawia, że nawet wyjście do toalety jest problematyczne i często trzeba robić to w towarzystwie.
Psy mieszkają na parterze domu, gdzie mają naprawdę dużo miejsca. Rodzina mieszka na piętrze, a tam psom wstęp jest wzbroniony.
Nowofundlandy, ze względu na masę, nie powinny dużo biegać po schodach, więc to dodatkowy powód, by próbować – choć na piętrze – utrzymać porządek. Na dole bowiem to niemożliwe.
Największym wyzwaniem okazuje się gotowanie – psy doskonale czują, że szykuje się jedzenie, więc okupują kuchnię. Spróbuj sprawnie poruszać się po kuchni, kiedy na ziemi leży siedem wielkich worków z piaskiem, których nie da się ruszyć – mówi Emma.
Kiedy jeden z psów chce się poprzytulać, natychmiast aktywuje to ośrodki zazdrości w głowach pozostałych, wszystkie więc ruszają szturmem na pana domu lub dzieci.
Wakacje? To nie dla nas!
Para skarży się, że nie byli na wakacjach w zasadzie nigdy. Jedyny moment, kiedy wyjeżdżają, to pokazy psów.
Zabierają wtedy kilka z nich, a pozostałe muszą rozdysponować między rodzinę i przyjaciół. Logistyczny i organizacyjny koszmar – podkreśla Emma.
To zdecydowanie styl życia, a nie po prostu zwierzę domowe. To pełnoetatowa praca – podkreśla Mark. Dużo czasu zabiera też ich szkolenie. Nie da się mieć tak dużego psa jak ty i pozwalać mu na robienie tego, co chce. Trzeba jednak powiedzieć, że para prowadzi hodowlę psów, czyli faktycznie jest to dla nich również praca zarobkowa.
A co wy sądzicie o państwie Bone?