Reklama

blok mieszkalny w Kielach
© Shutterstock/zdjęcie ilustracyjne

Z mieszkania w Kielcach dochodzi okropny fetor: sąsiedzi zszokowani tym, co dzieje się w środku

Przez Aleksandra Kupras Redaktor

Opublikowano

Pod koniec października doszło do makabrycznej interwencji w Kielcach. 

Gdyby nie interwencja sąsiadów, zwierzęta zostałyby zagłodzone na smierć. 

 

Makabryczny widok 

Pewna kobieta z Kielc trzymała w mieszkaniu ponad dwadzieścia kotów. Z lokalu unosił się taki fetor, że zaniepokojeni sąsiedzi postanowili interweniować. Na miejsce przyjechali pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach i Urzędu Miasta w Kielcach. To, co zobaczyli, na długo zostanie im w pamięci.

Jadły własne odchody

Zwierzęta są zagłodzone niemal na śmierć. Były tak głodne, że jadły żwirek ze swoimi odchodami z kuwety. 

„Komisyjnie stwierdziliśmy, że część kotów, które są w najgorszym stanie trafi do naszego schroniska. Zwierzęta mają od dwóch lat wzwyż, ale mają takie niedobory, że wyglądają jakby cały czas były małymi kociętami. Ich zęby są w strasznym stanie, widać, że były żywione byle czym lub w ogóle nie były żywione. Koleżanka, która była na interwencji widziała, jak koty wyjadają żwirek z kuwety” - powiedziała Justyna Kurek, zootechnik w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. 

Pilnie potrzebna pomoc

Zwierzęta pilnie potrzebują pomocy. Schronisko prosi o suplementy diety takie jak: Multivital Cat, Vetaminex, Vetomune/Immunodol/Lysine, Neurogen Pet. Lekarstwa można przekazywać bezpośrednio do schroniska lub kurierem pod adres: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach, ulica Ściegiennego 203, 25-116 Kielce.

Źródło: kielce.naszemiasto.pl 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?