Mężczyzna ratuje kotka. Szybko okazuje się, że zaszła ogromna pomyłka!

Mężczyzna, który uratował „kociaka” z miejscowego parkingu, doznał szoku, kiedy mały bezdomny zwierzak okazał się czymś zupełnie innym!
Przez
Opublikowano 07.11.2019, 07:48, aktualizacja dnia 19.12.2019, 16:52
Bohater, którego imienia nie znamy, przechodził przez parking w pobliżu swojego domu w Minnesocie w Stanach Zjednoczonych, kiedy nagle dobiegły go rozpaczliwe odgłosy.
“Kotek” w potrzebie
Po krótkich poszukiwaniach odkrył urocze kocię pod jednym z samochodów. Mężczyzna doskonale zdawał sobie sprawę, że zwierzę nie będzie w stanie samo przeżyć, dlatego zabrał “kotka” ze sobą do domu.
Jednak sprawy nabrały niespodziewanego obrotu. Wygląd kotka zaczął wzbudzać w mężczyźnie coraz większe wątpliwości. Zwierzę przypominało raczej dzikiego kota, niż przeciętnego dachowca.
Długo nie zwlekając, anonimowy bohater skontaktował się z Tami Vogel, dyrektor komunikacji w Wildlife Rehabilitation Center w Minnesocie. Kiedy mężczyzna opisał swojego czworonożnego przyjaciela kobiecie, ta od razu rozwiała wszelkie wątpliwości.
Wielkie zaskoczenie
Kobieta potwierdziła, że znalezione zwierzę to w żadnym wypadku nie kot, ale mały ryś! Zwierzę zostało przewiezione do centrum dzikich zwierząt, gdzie personel przeprowadził dokładne badanie lekarskie.
Prawdopodobnie ryś został oddzielony od mamy po niebezpiecznym spotkaniu z drapieżnikiem.
“Możemy jedynie zgadywać na podstawie naszych dotychczasowych doświadczeń z dzikimi zwierzętami, że kiedy nadszedł drapieżnik, wszyscy w obliczu zagrożenia rozproszyli się. Matka i reszta miotu pozostali razem, ale ten mały się zgubił" - tłumaczy Tami.
Powrót na wolność
Centrum zazwyczaj przywoziło zwierzę tam, gdzie je znaleziono, w nadziei, że mama po nie wróci. Niestety, w tym przypadku personel nie mógł zostawić tego malucha w tak niebezpiecznym miejscu jakim jest parking.
W zaistniałej sytuacji, ryś trafi do specjalistycznego centrum rehabilitacyjnego dla dzikich zwierząt. Jak tylko będzie wystarczająco duży i silny, zostanie wypuszczony z powrotem na wolność.