Wojna w Ukrainie wciąż trwa, a ludzie na całym świecie nienawidzą Władimira Putina — osoby, która ją wywołała.
Żaden powód nie usprawiedliwia jednak takiego traktowania zwierząt.
Niecenzuralny napis
Pies z niecenzuralnym napisem został zauważony niedaleko sklepu Lidl w Zambrowie w maju. Dzięki interwencji młodzieży wezwano Policję.
Na miejscu obecny był właściciel czworonoga. Mężczyzna nie był trzeźwy, przyznał się do namalowania napisu, a także nie rozumiał, dlaczego ktoś widzi w tym problem.
Jego zdaniem pies jest jego własnością, więc może robić z nim, co chce. Swoją decyzję argumentował prawem do wolności zapisanym w konstytucji.
Presja tłumu
Zebrane wokół mężczyzny osoby nie chciały, aby ta sytuacja uszła mu na sucho. Wezwano więc drugi patrol Policji i weterynarza. Właściciel został w końcu zatrzymany, a pies został przebadany przez lekarza. Okazało się, że na podbrzuszu ma rany, prawdopodobnie powstałe od golarki.
Wniosek prokuratury
Prokuratura Rejonowa w Zambrowie skierowała do sądu wniosek o skazanie mężczyzny, domagając się kary więzienia w zawieszeniu oraz nawiązki na rzecz organizacji pomagającej zwierzętom.
Jak podaje TVN24, prokuratura oceniła, że wygolenie psu sierści i namalowanie napisu ma znamiona znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt za taki zarzut grozi kara więzienia do trzech lat.
Pamiętaj — zwierzę to nie zabawka! Każdy czworonóg ma prawo do godnego życia. Nie możemy na naszych podopiecznych przenosić swoich frustracji, złości, czy, jak w tym przypadku, poglądów politycznych.
Źródło: zambrow.org, tvn24.pl