Kot w pralce
Aż 20 minut zajęło Courtney zorientowanie się, że maluch wszedł do pralki! Zakopał się w prześcieradła i ręczniki, a Courtney nie zauważyła go, kiedy zamykała drzwiczki. Nastawiła program i poszła do swoich obowiązków.
Niestety maluch nie oddychał. Courtney nie poddała się, w desperacji zaczęła walczyć o jego życie. Przypomniała sobie, czego nauczyła się kilka tygodni wcześniej na kursie pierwszej pomocy i zaczęła masaż serca. Po chwili usłyszała słabiutkie „miau”.
„Zabrałam kota do weterynarza, który powiedział, że nigdy czegoś takiego nie widział. Potwierdził, że gdyby nie RKO (resuscytacja krążeniowo – oddechowa – przyp. red.), Posey by nie przeżył”. - wspomina opiekunka.
Kot musiał spędzić noc na obserwacji, ale okazało się, że nic mu nie jest. Courtney ma zaś na pralce przyklejoną kartkę z informacją, by sprawdzić przed włączeniem pralki czy kota nie ma w środku.
Posey has definitely used up one of her nine lives!
Posted by Animal Hero Awards on Monday, December 9, 2019