Każdego roku ta bazylika przyjmuje setki psów porzuconych przez pielgrzymów

Bazylikę Matki Bożej z Gwadelupy odwiedzają rocznie miliony pielgrzymów. Część z nich ma ze sobą psy, ale po pielgrzymce nie wracają one z nimi do ich domów. Dlaczego tak się dzieje?
Przez
Opublikowano 16.12.2019, 19:12, aktualizacja dnia 19.12.2019, 16:52
Każdego roku około 10-12 milionów pielgrzymów dociera 12 grudnia do bazyliki Matki Bożej z Gwadelupy w Meksyku – patronki obu Ameryk. A wraz z nimi duża ilość psów różnych ras i w różnym wieku. Niestety, wiele z nich, kiedy ich opiekunowie zakończą pielgrzymkę, zostanie porzuconych.
Stowarzyszenie The Mundo Patitas i jego wolontariusze każdego roku pomagają włochatym przyjaciołom znaleźć nową rodzinę, dokarmiają i poją pieski.
Dlaczego pielgrzymi porzucają psy?
Jak to się dzieje, że dobrzy katolicy porzucają swoje psy? Otóż nie do końca są to ich psy. Jak wyjaśnia Norma Huerta ze stowarzyszenia, w czasie pieszej wędrówki, pielgrzymi spotykają na swojej drodze bezpańskie psy. Często je dokarmiają, a te, widząc, że ludzie są im życzliwi, po prostu za nimi idą. W czasie drogi wykształca się więź – pielgrzymi dokarmiają psy i bawią się z nimi, te zaś idą za nimi aż do bazyliki.
Kiedy jednak przychodzi czas by wracać do domu, zazwyczaj autobusem, większość pielgrzymów nie może zabrać ze sobą zwierząt i zostają one porzucone pod kościołem. Włóczą się po okolicy samotne, głodne i opuszczone.
Stowarzyszenie szacuje, że rocznie w okolicach bazyliki porzucanych jest aż 300-500 psów!
The Mundo Patitas potrzebuje wsparcia
Choć stowarzyszenie stara się pomóc tak wielu psom, jak to możliwe, nie ma ani środków, ani możliwości szerszego działania. W 2017 roku udało się im znaleźć dom dla zaledwie 11 psów. W zeszłym roku pomogli 30 stu – to nadal mniej niż 10% potrzebujących.
Choć dane nie są dokładne, szacuje się, że w samym Mexico City jest między 18 a 30 tys. bezdomnych psów. Do tych porzuconych przez pielgrzymów dołączają psy zagubione podczas licznych imprez, jakie towarzyszą obchodom 12 grudnia. Część ucieka ze strachu przez ogniami sztucznymi i nigdy nie odnajduje drogi do domu.
Jak pomóc psom pielgrzymów?
Podstawową kwestią jest edukacja – nauczenie ludzi, by nie adoptowali psów na zaledwie kilka dni, kiedy idą w kierunku bazyliki. A jeśli chcą to zrobić, to powinni wziąć do końca odpowiedzialność za zwierzę, któremu postanowili pomóc – w końcu właśnie odbyli pielgrzymkę i byłoby to chrześcijańskie zachowanie.
Ważniejsze jednak jest budowanie świadomości wśród całości społeczeństwa, by częściej sterylizowali swoje zwierzęta, które – nawet jeśli w końcu zasilą społeczność bezdomnych – nie przyczynią się do wzrostu ich populacji.
Popi, un perrito mestizo, caminó junto a un grupo de #peregrinos desde el Edomex hasta la #BasílicaDeGuadalupe; fue abandonado.
— La Razón de México (@LaRazon_mx) December 12, 2019
Es uno de los 200 casos de abandono que se dan al año en La Villa https://t.co/Au47KVlEdA pic.twitter.com/POgAqOoJwb
Źródło: wamiz.mx