Prosiaczek na ulicy
Claire Cummings jechała w odwiedziny do przyjaciela, kiedy zauważyła na drodze coś bardzo dziwnego: wypchaną świnkę – maskotkę. Zadziwiona rozejrzała się i zobaczyła, że znad pobliskiego muru wystaje głowa psa, która wpatruje się w zabawkę.
Bez chwili wahania, Claire zawróciła auto i zaparkowała nieopodal domu, w którym mieszkał pies, tęsknym wzrokiem wpatrzony w świnkę.
Claire ostrożnie podniosła maskotkę i oddała ją psu, który najwyraźniej w ferworze zabawy wypchnął ja za ogrodzenie. Co ciekawe, pies był słusznych rozmiarów i mur nie stanowiłby dla niego zbyt dużej przeszkody. Ale pies najwyraźniej był nauczony, by nie wychodzić poza posesję. Sam zatem nie mógł odzyskać swojej zabawki.
Pełnia psiego szczęścia
Kiedy tylko psiak dostał swoją zabawkę z powrotem, radości nie było końca. Claire poklepała szczęśliwego psiaka i zadowolona, że pies już nie cierpi z tęsknoty za zabawką, pojechała w odwiedziny.
Posted by Desiree Nickels on Tuesday, January 7, 2020
Źródło: wamiz.com