Taksówkarz przygarnia bezdomnego kotka, a ten odwdzięcza się niezwykłym pomysłem na biznes!
Czaj czuje się w taksówce jak w drugim domu
Czy w taksówce można poczuć się jak w domu? Okazuje się, że tak, jeśli tylko kierowca odpowiednio o to zadba. Taksówkarz z Charkowa, Ołeksandr Zigulia, znalazł perfekcyjny sposób, żeby pasażerowie pokochali jazdę „taryfą”.
Przez
Opublikowano 18.03.2020, 12:45
Koto-taxi
Tak właśnie Ołeksandr nazwał świadczone przez siebie usługi przewozowe – oraz profil na Instagramie, którego głównym bohaterem nie jest on sam czy jego taksówka, lecz rudy kot imieniem Czaj – słynny na całe miasto kot taksówkarski!
Ołeksandr przyznał dziennikarzom agencji Reuters, że wszystko zaczęło się od zwykłej chęci uprzyjemnienia pasażerom jazdy. Zastanawiając się, jak uczynić kursy taksówką bardziej atrakcyjnymi, wpadł na pomysł zabierania do pracy swojego kocurka, Czaja. Towarzyski kot szybko polubił swoją nową pracę – a pasażerowie faktycznie czują się jak w domu!
Ulubiony taksówkarz
Czaj świetnie dogaduje się z pasażerami, z chęcią przesiaduje też raz na tylnym, raz na przednim siedzeniu. Najlepiej jednak czuje się blisko swego opiekuna. Ołeksandr z pewnością osiągnął swój cel – jego taksówka ma ciepłą, niemal „domową” atmosferę, a przy okazji… kierowca zyskał stałych klientów!
Obecnie otrzymuje około 20 telefonów dziennie od osób pragnących zamówić kurs właśnie jego Koto-taxi. Znacznie wzrosły także zostawiane przez pasażerów napiwki.
Ołeksandr znalazł Czaja na ulicy, gdy ten, jako mały, samotny kociak szukał pomocy i opieki. Podszedł do niego i jego dziewczyny w sklepie z oponami i jak gdyby nigdy nic zaczął ocierać im się o nogi. Po prostu nie mogli go nie wziąć. Dobre serce taksówkarza poskutkowało nie tylko nowym przyjacielem, ale także sukcesem zawodowym!
Źródło: kittentoob.com, reuters.com,