Mieszkaniec Elbląga, którego obowiązuje kwarantanna, nie był obecny w domu, kiedy policja przyjechała na kontrolę. Kiedy udało się policji skontaktować z mężczyzną, ten wyjaśnił, że był na spacerze z psem. Policjanci nie przyjęli wyjaśnienia i ukarali go mandatem w wysokości 500 zł.
W czasie kwarantanny domowej obowiązuje całkowity zakaz wychodzenia z miejsca odbywania kwarantanny. Osobie, która jej podlega nie wolno opuścić mieszkania, ani po to, by zrobić zakupy, ani po to, by wyjść z psem.
Za niezastosowanie się do wymogów grozi kara grzywny, która może wynieść nawet 5.000 zł. Jeśli osoba podlegająca kwarantannie regularnie łamie jej zasady, można wobec niej zastosować środki przymusu bezpośredniego.
Skoro nie można wyprowadzać psa w czasie kwarantanny, to co robić mając psa?
Opcje są tak naprawdę dwie:
- Przekazanie psa pod opiekę (rodzinie, znajomym, do hotelu dla zwierząt),
- Poproszenie o pomoc osoby, która nie jest objęta kwarantanną (znajomy, sąsiad, wolontariusz).
Przekazywanie psa do wyprowadzenia powinno odbywać się w sposób, który maksymalnie ograniczy możliwość przeniesienia się (ewentualnego) wirusa. Osoba, która wyprowadza psa, nie powinna bezpośrednio dotykać obroży i smyczy. Najlepiej mieć w tym celu założone rękawiczki. Samo przekazanie psa powinno również odbywać się na odległość – np. poprzez przywiązanie psa do barierki na klatce schodowej.
O ile koronawirusem pies się nie zarazi, to jednak może na sierści przenieść kropelki (jeśli jego opiekun na niego kichnął).
Żółta wstążka jako ostrzeżenie o psie w kwarantannie
Członkowie grupy Facebokowej „Pies w Koronie”, założonej po to, by pomagać osobom, które w wyniku kwarantanny mają problem z wyprowadzaniem psów, sugerują również, by psu na obroży zawiązać żółtą wstążkę – będzie to znak dla właścicieli innych psów:
- że pies jest wyprowadzany nie przez właściciela, tylko przez obcą osobę (i może czuć się niekomfortowo oraz reagować inaczej niż zwykle)
- oraz aby unikać bezpośredniego kontaktu z psem.