Niektóre wydarzenia w życiu wydają się nie być dziełem przypadku, tylko opatrzności. Tak właśnie trzeba interpretować to, co przydarzyło się youtuberowi Rodrigo Coelho.
Niespodzianka na siedzeniu pasażera
W lutym 2020 roku Rodrigo pojechał do apteki. Kiedy wrócił do samochodu i otworzył drzwi, na siedzeniu pasażera siedział... wielki, biały pies!
Ewidentnie mający w sobie coś z doga argentyńskiego. Choć Rodrigo był niezwykle zaskoczony, nie stracił zimnej krwi. A ponieważ jest youtuberem – postanowił nakręcić materiał o swoim niespodziewanym pasażerze na gapę.
Thor znajduje tymczasowy dom
Rodrigo sam ma psa, zatem nie miał serca by po prostu usunąć czworonoga z samochodu. Wziął do go domu i postanowił nagrać video, które dzięki opublikowaniu w mediach społecznościowych miało szanse na to, by trafić do prawdziwych opiekunów.
Zadomowiwszy się u Coelho pies na początku dużo spał. Był ewidentnie przemęczony. Niestety pies Rodrigo nie zapałał miłością do nowego lokatora.
W końcu, dzięki kilku publikacjom filmiku w Internecie, udało się odnaleźć opiekunów psa. Okazało się, że nazywa się Thor i zagubił się kilka dni wcześniej. Samochód Rodrigo, do którego wszedł był oddalony o 8 km od jego domu.
Thor wrócił do opiekunów, a pies Rodrigo odetchnął z ulgą.