Dla Foxxy epidemia COVID-19 skończyła się tragicznie. I to nie dlatego, że kot zachorował. Nic by mu nie było, gdyby ludzie zwracali większą uwagę na to, jak i gdzie pozbywają się środków ochronnych.
Choremu kotu nie udaje się pomóc
Foxxy trafił do weterynarza z ACCT Philly w Filadelfii (USA) z podejrzeniem niedrożności przewodu pokarmowego. Był wychudzony i odwodniony. Mimo wdrożonej kuracji kotu się nie poprawiało. W końcu lekarz zdecydował się przeprowadzić operację. W jej trakcie, w jelitach kota znaleziono fragment silikonowej rękawiczki. Dokładnie takiej jakie stosowane są obecnie powszechnie przez każdego z nas jako środek ochronny przez koronawirusem.
Mimo pomocy, kota nie udało się uratować. Rękawiczka była w jego układzie trawiennym kilka tygodni i organizm kota był zbyt osłabiony by móc przetrwać rekonwalescencję po operacji.
Dbajmy o zdrowie zwierząt prawidłowo utylizując odpady
ACCT Philly ostrzega, że niefrasobliwe wyrzucanie środków ochrony osobistej, takiej jak rękawiczki i maseczki może być dla zwierząt fatalne w skutkach. Fragmenty maseczek czy rękawiczek mogą dostać się wraz z jedzeniem do przewodu pokarmowego i tak – jak u Foxxy – doprowadzić do zaburzeń wchłaniania i śmierci. Większe zwierzęta żyjące na wolności mylą maseczki z zabawkami lub pożywieniem.
WHO (w trosce o zdrowie ludzi) podkreśla, że maseczki i rękawiczki powinny być wyrzucane do zamykanych pojemnikach. Pamiętajmy, by trzymać się tych wytycznych, bo środki te stanowią zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale również dla naszych zwierząt.