Głuchy pitbull zostaje użądlony przez tysiąc pszczół. Ale to dopiero początek jego nieszczęść
Stinger został użądlony przez rój pszczół
Głuchy pitbull zostaje użądlony przez rój pszczół i natychmiast trafia do weterynarza. Lekarze zabierają się za intensywne leczenie... i pomyśleć, że to wcale nie koniec złych wiadomości!
Przez
Opublikowano 13.06.2020, 08:20, aktualizacja dnia 15.06.2020, 13:29
Niebezpieczny plaster
Pewnego dnia życie głuchego Stingera uległo totalnej zmianie. Młody pitbull, bawiąc się w przydomowym ogródku w Wyoming, trafia na plaster miodu. Zaciekawiony nieznanym mu obiektem, zaczął go obwąchiwać. Nie spodziewał się, że niewinna psia ciekawość stanie się początkiem fali prawdziwych nieszczęść.
Nagle, ni stąd, ni zowąd pies został otoczony przez rój pszczół. Wściekłe owady zaczęły go atakować i w ciągu kilku minut całe ciało psa pokryło się bolesnymi użądleniami. Jego opiekunowie natychmiast zabrali go do najbliższej kliniki weterynaryjnej.
Nieszczęścia chodzą parami?
Lekarze, widząc w jakim stanie jest zwierzak, niezwłocznie wzięli się do leczenia i poinformowali opiekunów, że piesek musi zostać pod obserwacją przez kilka dni. W trakcie pobytu w klinice, okazało się, że Stinger ma przewlekłą chorobę skóry, która wymaga dożywotniego leczenia. Niestety, nie był to koniec złych wiadomości.
Porzucony przez tych, których najbardziej kochał
Kiedy zwierzak poczuł się lepiej i wydawało się, że już najgorsze za nim, stało się coś nie do pomyślenia: jego opiekunowie nie pojawili się w klinice! Szybko stało się jasne, że postanowili go porzucić!
Carri Shipalia, założycielka schroniska LuvnPupz, kiedy poznała historię Stingera, była zdruzgotana.
Dlatego kiedy maluch poczuł się lepiej, zabrała go do swojego ośrodka, gdzie mógł mieć zapewnioną odpowiednią rehabilitację.
Dzisiaj Stinger mieszka z kochającą rodziną, która daje mu dużo czułości, opieki i zrozumienia.
Źródło: HoliDog