Cała historia wydarzyła się w Saint Junien w Haute-Vienne (Francja) w ubiegłym roku. Tuż przed wybuchem pandemii pewien emerytowany starszy Pan wypłacił z konta 7000 euro z zamiarem zapłacenia za podróż do Algierii. Miał zamiar spotkać się z dawno niewidzianą rodziną. Niestety, z powodu zamknięcia granic do wyjazdu nie doszło.
Mężczyzna nie zdecydował się na wpłatę pieniędzy z powrotem do banku, tylko zachował je przy sobie, wydając z nich zaledwie 200 euro. Kilka dni później, emeryt trafił do szpitala.
Kradzież we własnym domu
Kiedy udało mu się zwalczyć chorobę i wrócił do domu, odkrył, że cała suma (6800 euro) zniknęła. Natychmiast zawiadomił policję.
W toku rozpoczętego śledztwa ustalono, że pieniądze prawdopodobnie nadal są w domu mężczyzny. Junior, owczarek o niezwykłym węchu oraz jego policyjny opiekun udali się na miejsce, by spróbować zlokalizować skradzioną gotówkę.
Kiedy tylko Junior wszedł do mieszkania, od razu złapał trop i doprowadził funkcjonariuszy do rogu pokoju, w którym skrzętnie ukryto paczkę z pieniędzmi!
Gdyby nie czuły nos funkcjonariusza na czterech łapach, kradzież w rodzinie mogłaby nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
Źródło: wamiz.com