Ratwonicy wezwani do opuszczonego mieszkania: kiedy widzą co dzieje się w środku, są przerażeni
Rzeczywistość, która kryła się za drzwiami hiszpańskiego mieszkania, była przerażająca
Ludzkie lenistwo i okrucieństwo przybierają niekiedy koszmarne formy.
Przez
Opublikowano 04.10.2020, 17:43
To niestety kolejna historia porzuconego psa. O tyle dramatyczna, że zachowania jego opiekunki nie można już nazwać zaniedbaniem. Trzeba powiedzieć wprost – to okrucieństwo.
Mały Fido to siedmioletni piesek, który mieszka w Maladze na południu Hiszpanii i czeka na swoją szansę w życiu, po tym, jak przez wiele lat cierpiał żyjąc w prawdziwym piekle.
Uwięzione na całe życie
Piesek prawie całe swoje życie spędził zamknięty w czterech ścianach, w niewielkim mieszkaniu, gdzie mieszkał ze swoim „bratem” o imieniu Purgui, nieco młodszym psem w typie pinczera. Obaj cierpieli tak samo, ale Fido był dla Purgui’a starszym bratem – obrońcą i protektorem.
Opiekunka psów nigdy nie zabierała ich na spacery. Psy przez cały czas przebywały w mieszkaniu i nie znały żadnego innego świata. Nie cieszyły się powiewem świeżego powietrza, nie znały zapachu świeżo skoszonej trawy czy ziemi po deszczu, nie mogły czuć na pyszczku promieni słońca.
Przyzwyczajone do mieszkania w jednym pomieszczeniu, w którym jadły i się załatwiały, były całkowicie nie zsocjalizowane. W zasadzie żyły tak, jakby je pochowano za życia.
Porzucone we własnym domu
Życie psów stało się jeszcze bardziej tragiczne, kiedy ich opiekunka zdecydowała się opuścić mieszkanie porzucając w nim psy. Nie było jej przez sześć długich miesięcy.
Na szczęście do mieszkania zaglądała inna osoba, która od czasu do czasu przynosiła psom wodę i żywność. Poza tym siedziały same w pustym mieszkaniu i czekały na powrót właściciela.
W końcu, po powrocie, bezduszna opiekunka zabrała psy do schroniska, z zamiarem ich uśpienia. Chciała się po prostu pozbyć problemu… Na szczęście Stowarzyszenia ochrony zwierząt i roślin (Sociedad Protectora de Animales y Plantas ) w Maladze dowiedziało się o całej sytuacji i uratowało oba pieski.
Nauka życia na nowo!
Dla Fido i jego kolegi zaczął się zupełnie nowy czas. Psy muszą uczyć się żyć na nowo – w otoczeniu roślin, słońca i świeżego powietrza. Fido okazał się wspaniałym, kochającym psem, który szybko odzyskał wiarę w ludzi. Najchętniej spędza czas wędrując po schronisku w towarzystwie opiekuna.
Wolontariusze podkreślają, że jest idealnym psem dla rodziny – mamy zatem nadzieję, że w końcu, po tylu latach dramatu uda mu się znaleźć kochających opiekunów. Najlepiej w domu z ogrodem, by już nigdy nie musiał przebywać tylko w czterech ścianach.