Pies w schronisku nie chce jeść. Weterynarz wchodzi do jego klatki i łamie wszelkie standardy
Niektóre psy, które trafiają do schroniska są w tak głębokim stresie, że odmawiają nawet jedzenia. Ten lekarz, by ratować psiaka, nie cofnie się przed niczym.
Przez
Opublikowano 09.12.2020, 11:26
Złe traktowanie może pozostawić rany na psychice, które bardzo trudno się goją. Wiele psów jak tylko znajdzie się w bezpiecznym, spokojnym środowisku jest w stanie szybko odzyskać wiarę w ludzi. Niektóre są tak skrzywdzone, że proces rekonwalescencji zajmuje ogromnie długo.
Ten piesek przeżył taką traumę, że nie mógł się otrząsnąć. Odmawiał jedzenia i chudł. Takie zachowanie jest normalne u psów, które są w ogromnym stresie. Czasu nie było wiele, bo aby zdrowieć, potrzebował sił, a przed głodówkę słabł.
Weterynarz wchodzi do klatki i … je w niej lunch
Lekarz weterynarii, który leczył psa, postanowił poradzić sobie z problemem w dość niekonwencjonalny sposób. By zachęcić psa do jedzenia, wszedł do jego klatki i … sam zaczął jeść. Jedną miskę postawił psiakowi pod nos, a z drugiej jadł sam. Zachęcał psiaka, podając mu jedzenie rękę. Powolutku piesek zaczął podjadać kawałki mięsa z ręki lekarza.
Weterynarz był bardzo cierpliwy i piesek w końcu zdecydował się skubnąć co nieco. A kiedy już zasmakował w potrawie, zaczął jeść z zapałem. I siedzieli tak obydwoje w jednej klatce, jedząc swój lunch.