Podczas treningu Owain Doull, 27-letni kolarz z Walii, znalazł psa, który wyglądał na całkowicie zagubionego. Jak się okazało, piesek miał prawdziwe szczęście, że tego dnia kolarz olimpijski trenował właśnie w tej okolicy.
Doull przemierzał przedmieścia hrabstwa Derbyshire, kiedy nagle zauważył małego, zagubionego psiaka. Był w ubranku, a to oznaczało, że nie jest bezpańskim psem, tylko się komuś zgubił. Piesek stał na poboczu drogi i rozglądał się dookoła, tak, jakby nie wiedział, co ma ze sobą zrobić.
Owain nie wahał się ani chwili i postanowił przerwać trening by pomóc psiakowi. Na obroży psa znalazł numer kontaktowy do opiekuna. Niestety nikt nie odebrał telefonu! Na szczęście, na znaczku przypiętym do obroży zapisano również adres psa. Okazało się, że to zaledwie kilometr od miejsca, gdzie się znajdowali.
Olimpijczyk postanowił odprowadzić psa do jego domu. Niestety napotkał mały problem techniczny. Jak to zrobić, skoro nie ma smyczy, a musi jednocześnie prowadzić rower, wiec nie może wziąć psa na ręce.
Pomysłowy kolarz
Doull nie miał ze sobą wiele – w końcu wyszedł na trening, a nie na zakupy. Miał jednak coś, co okazało się niezwykle przydatne – słuchawki na kablu! Zrobił z nich idealną smycz, która pozwoliła mu doprowadzić psa szczęśliwie do jego opiekuna.
Trick ze słuchawkami możecie zobaczyć na video, którym podzielił się na Twitterze. Jak to dobrze, że Owain nie jest zwolennikiem bezprzewodowych słuchawek!
Top Tip of the day, if you happen to find a lost dog while out on your bike headphones double up as a great lead. Managed to get Bolt home to his farm in one piece #Parkour #Bolt #walkies pic.twitter.com/PBIzZTqLhy
— Owain Doull (@owaindoull) November 23, 2020