Masz gorszy dzień? Wystarczy kilka sekund, by Twoje samopoczucie poprawiło się choćby odrobinę. Wystarczy obejrzeć ten krótki filmik.
Kot stoi skulony przy drzwiach, ewidentnie coś knuje. Ta poza, znana każdej opiekunce i opiekunowi futrzaka, jest świetnie znana i oznacza tylko jedno: kociak skrupulatnie kalkuluje możliwości ataku na obiekt, który czujnie obserwuje.
"Przerażający" psikus
Kto jest potencjalną ofiarą? Cóż, nikt inny jak współlokatorka, Duna, drobna psinka rasy chihuahua, totalnie nieprzygotowana na to, co zaraz się wydarzy.
Przechodzi więc na śmiałego przez drzwi, aż tu nagle naskakuje na nią kot i ucieka. A co z suczką? Przerażona na śmierć ucieka, gdzie pieprz rośnie, i nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co tak właściwie się wydarzyło.

I może nawet nie sam “żart” jest tu najśmieszniejszy, a motywacje kota. Od razu staje się oczywiste, że nie chodziło mu o to, by zrobić psikusa psiej koleżance, ale by ją przegonić i mieć cały pokój tylko dla siebie.
Życie pod jednym dachem psa i kota potrafi dać w kość, ale nie jest przecież wykluczone. Czasem dostarcza wiele radości, no może akurat nie Dunie. ;)