Jest nieco w typie rasy husky, ale sierść ma biszkoptową. Nikt nie wie, skąd się wziął i dlaczego tak bardzo boi się obcych. Wiadomo jedynie, że przeraźliwie tęskni.
2 lata na cmentarzu
Pies pojawił się na cmentarzu w 2019 lub 2020 roku. Niektórzy twierdzą, że widują go od dwóch lat.
Przez większość czasu przechadza się pomiędzy alejkami lub leży w pobliżu grobów. Osoby, które go widują, podejrzewają, że któryś z nich to grób opiekuna, ale nie wiadomo który, bo pies odwiedza kilka mogił.
Psa dokarmiają okoliczni mieszkańcy i osoby odwiedzające cmentarz. Nikomu nie udało się jednak nawiązać z nim relacji.
– zwierza się Gazecie Pomorskiej Bydgoszczanka.
Buda na cmentarzu godzi w uczucia - to niestosowne
Pies prawdopodobnie śpi na cmentarzu. Grupa osób chciała mu pomóc więc postawili pod płotem cmentarza budę dla psa. Okazało się, że schronienie nie może tam stać, bo „nie wypada”. Legowisko, które przyniosła inna osoba również zostało przez kogoś wyrzucone. Tej zimy pies podobno spał w wykopanej norze. Władze cmentarza podobno nie interesują się jego losem.
Szkoda, że mamy w sercach tyle współczucia i szacunku dla martwych, ale nie mamy go dla żywych stworzeń.
Osoby, które pomagają psu na co dzień twierdzą, że nie wystarczy pieska odłowić. Pozbawiony kontaktu z miejscem pochówku swojego opiekuna będzie tęsknił jeszcze bardziej. Najbardziej przydałby się behawiorysta, który mógłby skłonić psa do zaufania człowiekowi.
Ponad 2 lata na nim koczuje. Tutaj został pochowany jego pan, chociaż co do tego pewności nie ma.
Posted by Gazeta Pomorska on Tuesday, April 27, 2021
Psy tęskniące
Biszkoptowy pies to tylko jeden aż wielu przykładów na to, że miłość psa do człowieka nie przemija z chwilą odejścia opiekuna.