Willie Ortiz to prawie 80-letni mieszkaniec miejscowości Hartford w stanie Connecticut. Mężczyzna znany jest wśród lokalnej społeczności jako oddany karmiciel – opiekuje się bezdomnymi kotami już przeszło 25 lat. I mimo słusznego wieku, nie zamierza rezygnować. Aby zapewnić kocim podopiecznym utrzymanie, zbiera złom.
Codziennie na posterunku
Willie Ortiz karmi koty każdego dnia. Aby jednak móc kupić pożywienie dla dziesiątek kotów (według ostatnich danych karmił 68 zwierząt w 16 różnych skupiskach-koloniach), musi zdobywać dodatkowe środki finansowe. Każdego dnia wyrusza więc w teren w poszukiwaniu złomu, który następnie zanosi do skupu.
Ortiz bardzo troszczy się o koty. Jego opieka nie polega tylko na karmieniu! Mężczyzna poświęca każdemu zwierzakowi uwagę, kontroluje stan zdrowia zwierząt oraz zanosi je na kastrację, aby populacja bezdomnych kotów nie rosła.
Jak mały kociak odmienił życie
Jak zaczęła się ta kocia miłość Ortiza? Mężczyzna wspomina, że pewnego dnia natknął się na małego głodnego kociaka, który prosił ludzi o jedzenie i był ignorowany. Wszyscy odpychali go od siebie i dopiero Ortiz zdecydował się mu pomóc. I okazało się, że to dopiero początek – nie tylko ten kotek był w potrzebie. I tak Ortiz zaczął zajmować się pobliską kolonią bezdomnych kotów.
Każdego ranka Willie zaczyna dzień od przemierzania okolicy w poszukiwaniu złomu na sprzedaż. A każdego wieczoru wychodzi z domu z puszkami sardynek i kocią karmą, aby nakarmić wszystkie okoliczne koty. Jednocześnie mężczyzna kontroluje stan zdrowia swych podopiecznych.
Dobro procentuje
Wszystkie koty, którymi opiekuje się Ortiz, cieszą się zdrowiem i są dobrze odkarmione. Każdy kot jest wykastrowany, a Willie zabiera wszelkie chore czy ranne zwierzęta do przychodni weterynaryjnej i leczy je na własny koszt. To poświęcenie zauważyła Kathleen Shultz, która zdecydowała się już parę lat temu założyć internetową zbiórkę GoFundMe dla Williego. Dzięki zebranym środkom udało się nakarmić i wyleczyć mnóstwo kotów!
Willie przyznaje, że postawił przed sobą niełatwe zadanie i niemałą odpowiedzialność. Dodaje jednak natychmiast, że koty są jego życiem i sprawiają, że czuje się naprawdę szczęśliwy.
Scrap-metal collector keeps Hartford cats fed https://t.co/zIYLO9l0De pic.twitter.com/3lRPgGsgEI
— Hartford Courant (@hartfordcourant) February 7, 2016
Źródło: Catslovecatnip