Niektóre psy są wykorzystywane jako zwierzęta pociągowe. Ale żeby chow chow? Jak widać na poniższym filmiku wybór środka transportu zależy od pasażera.
Pasażer na gapę
Kilka tygodni temu pewien uroczy chow chow o imieniu Duke hasał sobie wesoło w ogrodzie. Kiedy zmęczony wrócił do domu, jego opiekunka nie mogła przestać przecierać oczu ze zdziwienia. Na klatce piersiowej psa pojawiła się ogromna czarna, wypukła narośl.
Kiedy kobieta przyjrzała się niepokojącej plamie z bliska, odetchnęła z ulgą i… wybuchnęła śmiechem. Do futra Duke’a przyczepił się mały opos! Biedaczek pewnie pomylił futrzaka ze swoją mamą.
A co na to chow chow? Nic nie zauważył! I gdyby jego opiekunka nie odciągnęła malucha od jego futra, pewnie by tak chodził z pasażerem na gapę nie wiadomo jak długo!
Kobieta wzięła ręcznik, delikatnie chwyciła oposiątko i przeniosła je na płot, skąd mogło spokojnie wyruszyć na poszukiwanie swojej mamy. Mamy nadzieję, że udało mu się ją odnaleźć.
Jak to dobrze, że opiekunka psa nagrała tę przezabawną “przejażdżkę’!
@dukeofhawthorn A chow and his baby possum friend hanging out #dogsofttiktok #chowchow #possum
♬ original sound - Duke of Hawthorn