Kupa na dywanie, pogryzione buty, urwana firanka to tylko niektóre z przykładów niespodzianek, jakie swoim opiekunom fundują szczenięta. Katie Robinson byłaby jednak zadowolona, gdyby „upominek” od jej psa ograniczył się do zasikania podłogi.
Katie nie była początkującym opiekunem psów. Miała już psa – miks chihuahua i jamnika. Tamto doświadczenie nie przygotowało jej jednak na to, co to znaczy mieć pitbulla.
Szczenię z piekła rodem
Pitbulle są większymi psami i mają naprawdę niespożyte pokłady energii. Zwłaszcza kiedy są bardzo młode. Mogą biegać godzinami i nie widać po nich zmęczenia.
Pewnego dnia Katie weszła do salonu i odkryła, jak wiele zniszczeń potrafi zrobić szczeniak pitbulla w zaledwie kilka chwil! Przecież był sam dosłownie kwadrans.
Cała podłoga była zasłana białymi kłębkami, które pies wydarł z poduszek i kołdry. Zniszczył wszystko, a potem rozkosznie ułożył się pośrodku destrukcji i smacznie zasnął! Sami zobaczcie:
No ale czy można gniewać się na takiego słodziaka?
