Hayden Kristal adoptowała pieska Bitsy ponad 5 lat temu. Jej tata Steve miał jednak pewne wątpliwości: psinka była niewidoma i głucha, co według niego mogło sprawiać córce duże kłopoty w opiece nad czworonogiem.
Nie mógł się bardziej mylić.
Radość po rozłące
Oczywiście, życie z psem z niepełnosprawnościami wymaga od opiekunów większej uwagi i zaangażowania, ale psinka Bitsy już na samym początku udowodniła, że potrafi sobie świetnie sama poradzić.
Obawy Steve’a szybko zniknęły, gdy tylko poznał energiczną Bitsy. Spójrzmy prawdzie w oczy: jej naprawdę daleko do bezradnego psa. Sunia wraz ze swoją opiekunką podróżuje, pływa kajakiem, jeździ metrem, a nawet deskorolką.
Jedną z ulubionych osób Bitsy jest oczywiście tata opiekunki - Steve. Uwielbia spędzać z nim czas. I vice versa. Dlatego kiedy zaczęła się pandemia, przyjaciele przeżyli prawdziwy dramat. Kristal ograniczyła bezpośredni kontakt ze starszym tatą.
Po ponad roku sunia Bitsy w końcu znowu mogła się spotkać ze Stevem. Mężczyzna miał wątpliwości, czy pies go rozpozna, biorąc pod uwagę czas i niepełnosprawności. I znowu nie mógł się bardziej mylić.
Zobaczcie sami:
Źródło: The Dodo