Reklama

pies Vito
© Facebook @schronisko.torun

“Nietrafiony prezent dla dziecka”: 7-latek znudził się psem, więc rodzice porzucili go w schronisku

Przez Iza Markowska

Opublikowano

Kilkumiesięczny pies Vito znalazł się w toruńskim schronisku, bo okazał się nieprzemyślanym prezentem dla dziecka. Teraz leży wciśnięty w kącie klatki, piszczy i boi się absolutnie wszystkiego.

Vito to prześliczny ośmiomiesięczny szczeniak, który właśnie trafił do toruńskiego schroniska. Powód?

Chybiony prezent dla 7-latka.

Prezent z uczuciami

Jak twierdzą już byli właściciele psa, Vito został zakupiony w hodowli jako golden retriever. Miał być prezentem dla ich starszego dziecka, jednak nie wypaliło. 7-latek nie może przecież przejąć całkowitej opieki nad szczenięciem, a z powodu obecności niemowlaka w domu, rodzice nie mieli czasu, żeby zajmować się jeszcze małym psem. Więc 28 maja oddali go do schroniska.

Vito bardzo źle znosi pobyt w placówce: jest przerażony, boi się innych psów, kuli się i piszczy.

“Pierwsze chwile w schronisku są dla niego koszmarem. Leży wciśnięty w kąt klatki, ma mocno przyspieszony oddech i nie chce widzieć nic i nikogo. Przeraża go szczekanie innych psich mieszkańców szczeniakarni” - piszą pracownicy schroniska na Facebooku.

Schronisko sprawdziło pochodzenie psa. Okazało się, że “hodowla”, w której został zakupiony, nie jest zarejestrowana w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKwP). W dodatku znajduje się na czarnej liście. 

Wszystko, co na razie wiemy o Vito, to informacje od jego pierwszych właścicieli. Piesek dobrze znosi obecność dzieci, boi się innych psów, ale nie jest agresywny.

“Jak będzie po obserwacji u nas? Osoby zainteresowane jego adopcją będziemy informować na bieżąco o jego postępach i zachowaniach. Póki co widać, że jest psiakiem mocno zestresowanym” - dodają pracownicy schroniska.

Mamy nadzieję, że pieskowi szybko uda się znaleźć kochający dom. Vito jest zaszczepiony, odrobaczony i bardzo potrzebuje wsparcia i miłości. Osoby zainteresowane adopcją są proszone o kontakt ze schroniskiem.

Tymczasem przypominamy: decyzja o przyjęciu zwierzęcia pod swój dach to decyzja na całe życie. Należy ją dobrze przemyśleć i porządnie się zastanowić, czy jesteśmy w stanie odpowiednio się nim zaopiekować.

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?