Reklama

woda i kuter rybacki
© Youtube.com/FOX 26 Houston

Pies wypada z kutra rybackiego i znika. Pięć dni później dzieje się coś niewiarygodnego

Przez Sabina Stodolak Redaktor

Opublikowano

Na początku czerwca pies, który jak zwykle towarzyszył swojemu panu podczas połowów, wpadł do morza i zniknął w odmętach wody.

Ten spokojny dzień w Zatoce Meksykańskiej o mało nie zakończył się tragedią dla opiekuna psa o imieniu Potwór (Monster). Podczas zwyczajowego rejsu kutrem krewetkowym, piesek wpadł do wody i ślad po nim zaginął. 

Kapitan kutra, Keith „Kiwi” Soffes zawsze zabiera ze sobą psa na połów. I dotąd nic nigdy się nie stało, a wypływają w zasadzie codziennie. Tym razem jednak pies wpadł do wody. Problem w tym, że kapitan łodzi nie zauważył tego, że psa nie ma na pokładzie! Kiedy się zorientował, że Monster jest prawdopodobnie za burtą, po psie nie było już śladu! 

Załamany i zszokowany przemierzał kutrem zatokę Galveston przez kilka godzin. Niestety bezskutecznie. Nie znalazł psa. 

Cała nadzieja w Facebook'u

Nie stracił jednak nadziei. Kapitak Kiwi uznał, że może psu udało się dopłynąć do brzegu i rozpocząć poszukiwania za pomocą social media. Umieścił zdjęcie psa oraz krótką informację i poprosił o przekazywanie informacji. 

Pięć dni później stał się cud. Ktoś powiadomił kapitana, że znalazł psa i dla bezpieczeństwa przywiązał go na parkingu przyczep mieszkalnych. Pies najwyraźniej musiał przepłynąć kilkanaście kilometrów! 

Kiedy kapitan Kiwi dotarł na miejsce, Monster cały i mocno zmęczony czekał na uściski i przysmaki. Teraz już zawsze będzie nosił kamizelkę ratunkową! Otrzymał tez chip śledzący, by zawsze można było go zlokalizować! 

Więcej artykułów

Co sądzisz o tym artykule?

Dziękuję za odpowiedź!

Dziękuję za odpowiedź!

Zostaw komentarz
Dodaj komentarz
Chcesz udostępnić ten artykuł?