Kiedy Jacques Salaun, piekarz z La Roche-Maurice został w środku nocy obudzony przez swojego owczarka niemieckiego o imieniu Loustic, wiedział, że coś się stało. Była 2:30 w nocy, a jego pies nie należy do kawalarzy i z reguły spokojnie przesypia noce.
Tym razem jednak spory pies wskoczył na łóżko swojego opiekuna i starał się robić wszystko, co w jego mocy, by jak najszybciej go obudzić.
Psi bohater
Kiedy tylko Jacques w miarę oprzytomniał, poczuł niepokojący zapach. Po chwili zorientował się, że jest to zapach spalenizny. Szybko się ubrał i zszedł do piekarni, by zobaczyć, że jego miejsce pracy stoi w płomieniach.
Natychmiast zawiadomił straż pożarną i próbował sam ugasić pożar, ale było już za późno. Ogień był zbyt duży, a kłęby dymu pięły się po ścianach i wchodziły w strop. Jacques zorientował się, że gdyby nie jego pies, prawdopodobnie zatruł by się dymem śpiąc we własnym łóżku.
Straż Pożarna, która przyjechała na miejsce, szybko ugasiła pożar, ale piekarnia wymagała gruntownego remontu. Najważniejsze jednak, że Loustic zdołał obudzić swojego opiekuna na czas. Gdyby nie on, wszystko doszczętnie by spłonęło, razem z Jacquesem.
Ta historia pokazuje, jak ważne jest to, by mieć przy sobie takiego wiernego przyjaciela jak Loustic.