Kotka nie miała kilku zębów, więc język zwisał jej z pyszczka. Miała też problem z mruganiem wielkimi oczami, które wyglądały jak z kreskówki.
Ratownicy szybko stwierdzili, że zwierzę potrzebuje domu i kochającego opiekuna.
Kot jak z kreskówki
W ciągu następnego rok kotka, nazwana Mau Mau, przyswoiła sobie wygodny styl domowego życia. Z czasem ujawniła się też jej przebojowa osobowość.
- Za każdym razem, jak na nią patrzę, zastanawiam się czy jest połączeniem kota i postaci z kreskówki - napisał na Facebooku jeden z pracowników Feline Care Cat.
Nowy dom
W końcu nadszedł czas na znalezienie kotce domu na zawsze. Na spotkanie ze zwierzakiem zgłosiła się Amelia - weterynarz i miłośniczka kotów.
- Od razu się w niej zakochałam. Miauknęła, jak tylko mnie zobaczyła. Była taka malutka i słodka - mówi kobieta portalowi „Love Meow”.
Z każdym dniem Mau Mau oswajała się w nowym domu. Jest bardzo ciekawska i próbuje złapać wszystko, co się rusza. Nawet swój puszysty ogon!
Psotka
Kiedy Amelia jest w kuchni, Mau Mau usiądzie w drzwiach i będzie się w nią uporczywie wpatrywać swoimi niezwykłymi oczami. Jeśli opiekunka udaje się na kanapę, kotka podąża za nią pokazując wyciągnięty język.
- To mały kot z ogromną osobowością. Jest bardzo uparta i z radością mnie ignoruje - dodaje Amelia.
Kiedy opiekunka wstaje rano, słodka kotka przybiega i wskakuje na oparcie kanapy obok swojej mamy. Zawsze pomaga jej dobrze zacząć dzień.
- Kocha jeść, być noszona na rękach i wylegiwać się na słońcu - mówi Amelia. Co za życie!