Irie bardzo potrzebowała przemiany. Nie tylko dla lepszego wyglądu, ale i samopoczucia oraz większych szans na znalezienie nowego domu.
Ale niespodzianka!
Gdy tylko suczka trafiła do schroniska, sprowadzono osobę, która ją ostrzygła. Maszynka była w ruchu prawie godzinę, a efekt naprawdę zrobił wrażenie. Irie była nie do poznania!
Pod skołtunioną sierścią skrywała drobne ciałko i uroczy pyszczek.
Z czasem suczka będzie wyglądać jeszcze piękniej. W niektórych miejscach trzeba było króciutko przyciąć jej włosy, ponieważ były bardzo zniszczone. Gdy sierść odrośnie, Irie raz jeszcze zawita u psiego fryzjera, którego od teraz będzie widywać regularnie.
Wewnętrzna metamorfoza
Metamorfoza w wyglądzie suczki nie były trudna do osiągnięcia. Znacznie trudniej będzie dokonać przemian w jej psychice. Nie wiadomo, co Irie przeszła zanim trafiła do schroniska.
Hillary Gillinder, tymczasowa opiekunka suczki, zdradziła portalowi „The Dodo”: - Irie bardzo boi się mężczyzn i jest przerażona, gdy widzi psiego samca. Wszystko, co możemy teraz zrobić, to otaczać ją miłością i dobrocią.
„Jestem z niej taka dumna”
Psinka jest bardzo spokojna. Czasem pozwoli sobie na chwilę szaleństwa, bawiąc się ulubioną zabawką. Kiedy się stresuje, Hillary puszcza jej muzykę.
- Jestem z niej taka dumna. Bardzo się zmieniła, odkąd do mnie przybyła. Polubiła moje towarzystwo, wszędzie za mną podąża, uwielbia wskakiwać na kanapę i tarzać się w miękkich kocach - mówi kobieta portalowi „The Dodo”. I dodaje: - Bardzo dużo przeszła. Z pewnością ma trudniej, niż inne psy, ale wierzę, że znajdzie kochający dom!
Sami przyznajcie, czyż nie jest urocza?
