Cześć ! Od dwóch tygodni mam szczeniaka (west Highland white terrier, ma 4 miesiące i dwa tygodnie, jest to suczka, waży 3kg). Po tygodniu okazało się, że piesek ma glisdy i pchły ... podobno była odrobaczona w hodowli, ale tabletka nie zadziałała. Dwa dni temu dostała tabletkę do odrobaczenia, a wczoraj była kąpana i dostała preparat na pchły. 4 dni po przyjeździe mała obudziła się w nocy i bardzo piszczała. Bolał ją brzuch, przestała jeść i nie mogła się załatwić. Wtedy okazało się, że ma glisdy, a piszczała tamtej nocy, bo wtedy robaki się wykluwały. Kolejną niepokojącą rzeczą było to, że po wstawaniu z legowiska młoda zaczęła kuleć (wydaje się, że na prawą przednią łapkę). Jak już trochę pochodziła to było ok i tak jest do dzisiaj. Od razu mówię, że jesteśmy już umówione do weta na jutro do ortopedy i na wizytę kontrolną. Czytałam, że może dochodzić do kulawizny po robakach, czy ktoś kiedyś o tym słyszał ? Jest to młody piesek, więc nie jestem pewna, czy już teraz może mieć problemy ze stawami itd. Mała chodziła po schodach, ale nie jakoś dużo. Może to jest przyczyna ? Bardzo o nią dbam, a teraz po tabletce na odrobaczenie apetyt wrócił, kupa jest jak najbardziej w porządku i ogolnie jest zdrowa. Dostała też na wizycie zastrzyk domięśniowy, może po tym kuleje ? Proszę o pomoc, bardzo się martwię i chce żeby była zdrowa...