W marcu tego roku adoptowaliśmy z chłopakiem płochliwego kociaka-Jaskierka. Na początku było ciężko z oswojeniem go, ale po paru miesiącach kotek zrobił widoczne postępy, nie boi się przechadzać przy nas po pokoju, uwielbia sie bawić i obserwować co robimy. Postanowiliśmy spróbować z głaskaniem. Małymi kroczkami Jaskier dał sie pogłaskać mojemu chłopakowi. Mi również dawał sie głaskać. W pewnym momencie musiałam wyjechać na pare dni i wtedy kot z chłopakiem spędzali razem sporo czasu na głaskaniu i zabawie. Po powrocie Jaskier nie pozwala mi sie do siebie zbliżyć, za to do mojego chłopaka przychodzi na zawołanie i leży z nim na kanapie godzinami, czekając na pieszczoty. Kiedy podchodzę bliżej, kot ucieka. Nie robię tez nic na siłe. Dodam, że nie było mnie zaledwie 4 dni, a od mojego powrotu minęło już sporo czasu. Z czego może wynikać takie zachowanie? Rozumiem, że kociak może mieć swojego ulubieńca, ale byłoby miło gdyby nie uciekał przede mną. Czy można jakoś naprawić ta "relacje"?
Bardzo proszę o radę, bo już nie wiem co robić :(