Mój kot zaczal dziwnie miałczeć. Mam go już kilka lat i zawsze przy zmianie z zimy na wiosne zmienia sie jej sposób miauczenia.
Zwykle nie wydaje dzwieków prawie wcale, a jeśli już, to jest to takie zwykłe "miał". Teraz, kolejny rok pod rzad, miałcze tak jak płacze małe dziecko. Lamentuje wrecz. To taki przeciagły, głośny i rozpaczliwy dzwiek. Co więcej, miaucze non stop. W dzien, w nocy, w łazience, kuchni. No ja nie wiem co się dzieje, a jest to bardzo uciążliwe.
Czy to normalne że kot zaczyna wydawać takie dzwieki? SKąd taka zmiana? Jak to zatrzymać?