Ku mojemu przerażeniu odkryłam dziś u mojej suni guza... Pod koniec zeszłego roku przeszła już operację wycięcia sledziony oraz narządów rodnych, a na początku tego roku usunięto jej znaczą część listwy mlecznej. A teraz to...
Dotykałam guza, nie zmienia zabarwienia pod wpływem dotyku, jednak nie ukrywam swojego przerażenia tym faktem.
Co to może być? Czy mam autentyczne powody do strachu?
Ps. Ten guzek jest naprawdę mały, odkryłam go zupelnym przypadkiem