To, co opisujesz, może mieć kilka przyczyn - i wcale nie musi oznaczać, że robisz coś źle.
Zacznijmy od najczęstszych możliwości:
- Stres adaptacyjny - to bardzo typowe u szczeniąt po zmianie domu. Nowe zapachy, ludzie, dźwięki, podłogi, brak znanych psów - wszystko to może powodować, że pies przez pierwsze dni praktycznie „zamarza” emocjonalnie. Niektóre szczeniaki potrzebują kilku dni, inne nawet dwóch tygodni, by zacząć się otwierać.
- Brak lub bardzo słaba socjalizacja wczesnoszczenięca - jeśli pies w hodowli miał mały kontakt z ludźmi, wychowywał się głównie z innymi psami i nie był regularnie dotykany, karmiony z ręki, przyzwyczajany do codziennych bodźców, to takie zachowanie (chowanie się, unikanie kontaktu wzrokowego, apatia) jest bardzo charakterystyczne.
Czy wiesz, jak wyglądała socjalizacja w hodowli? I czy to na pewno była hodowla zarejestrowana w FCI lub ZKwP, a nie tylko ogłoszenie z OLX z dopiskiem „hodowla domowa”? - Lęk separacyjny po utracie znanych psów lub ludzi - piszesz, że pies ożywił się, gdy zobaczył innego psa. To może sugerować, że dotychczas żył w grupie psów i teraz nagła samotność jest dla niego ogromnym stresem.
- Problemy zdrowotne - mimo że piszesz, że kupa jest prawidłowa, to nadal warto umówić wizytę u weterynarza na ogólne badanie i odrobaczenie. Szczeniaki często reagują apatią lub wycofaniem również wtedy, gdy coś im fizycznie dolega (ból brzucha, pasożyty, infekcje, gorączka, problem z uszami itp.).
- Zmęczenie i przebodźcowanie – podróż, nowe miejsce, emocje i kontakt z obcymi ludźmi to duży wysiłek. Czasem pies po prostu potrzebuje odpoczynku i bezpieczeństwa, zanim zacznie eksplorować.
Dobrze, że nie próbujesz go do niczego zmuszać – to najważniejsze. Nie próbuj też „przełamywać” go smaczkami czy wołaniem. Najlepsze, co możesz teraz zrobić, to:
- zapewnić mu spokój, przewidywalny rytm dnia i bezpieczne miejsce (ta „jaskinia” pod stołem może być teraz jego azylem – nie próbuj jej likwidować),
- słuchaj jego granic, nie pochylaj się nad nim – to może być dla niego stresujące,
- pozwól mu samemu decydować, kiedy podejdzie,
- karm go w regularnych porach i nie zabieraj miski – poczucie bezpieczeństwa przy jedzeniu jest bardzo ważne,
- jeśli masz możliwość, za jakiś czas zorganizuj mu kontakt z jednym spokojnym, stabilnym psem, z którym może czuć się pewniej.
Nie oceniałbym psa po tygodniu - to bardzo krótki czas, szczególnie jeśli ma za sobą trudne doświadczenia albo słabą socjalizację.
Na Twoim miejscu:
- umówiłbym się na badanie kontrolne u weterynarza,
- spróbował dowiedzieć się więcej o warunkach, w jakich dorastał pies (czy przebywał w domu z ludźmi, czy w kojcu, czy miał kontakt z różnymi bodźcami i ludźmi),
- a jeśli to możliwe, skonsultowałbym się z behawiorystą specjalizującym się w pracy z psami lękliwymi, zanim podejmiesz decyzję o „oddaniu” psa.
- Przeczytaj artykuł szkolenie szczeniaka - tam znajdziesz sporo fajnej wiedzy na ten temat.
To, że pies na razie się chowa, nie oznacza, że się nie otworzy. Potrzebuje tylko czasu, spokoju i poczucia bezpieczeństwa – często wystarczy kilka tygodni, by zobaczyć ogromną zmianę.