Informacje o nieprawidłowościach w starym schronisku w Korabiewicach pojawiły się kilka lat temu. Ówczesna kierowniczka przytuliska Magdalena S. nie zapewniała opieki psom, kotom, koniom i niedźwiedziom, które przygarniała mimo braku możliwości zapewnienia im właściwych warunków bytowania. Odmawiała adopcji zwierząt, doprowadzała do ich rozmnażania, zagryzień, zamarzania, a także śmierci na skutek głodu lub zaniechania leczenia.
Dzięki wspołpracy organizacji prozwierzęcych (w tym Fundacji Viva! i Pogotowia dla Zwierząt) oraz zainteresowaniu mediów udało się na początku 2011 roku złamać zmowę milczenia i ujawnić dramatyczne warunki, w jakich przebywały zwierzęta w Korabiewicach. Doprowadziło to do sytuacji, w której wójt gminy Puszcza Mariańska wydał decyzję o cofnięciu Magdalenie S. pozwolenia na prowadzenie schroniska. Magdalenie S. i kilku jej pracownikom postawiono zarzuty znęcania się nad zwierzętami.