Cześć!
razem z moim chłopakiem mamy psa rasy West Highland White Terrier. Piesek skończy w przyszłym roku 2 lata. Widząc przyjazne zachowanie naszego pieska w stosunku do innych psów oraz szczeniaków stwierdziliśmy, że kupimy mu towarzysza lub towarzyszkę. Wybraliśmy 3 miesięczną suczkę tej samej rasy, ponieważ nasz piesek jest wykastrowany.
Zorganizowaliśmy zapoznanie piesków na neutralnym gruncie. Samiec był bardzo podekscytowany nową koleżanką, ale sytuacja zmieniła się gdy weszliśmy do domu. Na początku reagował na nią z zaciekawieniem, a ona w nowym miejscu nie byla chętna na poznawanie się. Po jednym dniu zaczęła zapraszać go do zabawy, zaczepiać. Niestety mamy problem, ponieważ nie chce spać w swoim łóżku tylko pcha się do łóżka starszego, co powoduje jego zniechęcenie. Podobna sytuacja jest z zabawkami. Pomimo, ze zwracamy jej uwagę i wskazujemy jej miejsce to ona jest strasznym uparciuchem.
Starszy piesek stara się trzymac ją na dystans, chociaż tez podejmuje się zabawy. Mała natomiast zaczepia go, podszczekuje zapraszając do zabaw. Starszemu zdarza się warczeć na nią- widać, ze jest zazdrosny o nią, pomimo, ze poświęcamy im tyle samo uwagi. Wspólnie się bawimy, głaszczemy w tym samym czasie dwa na raz.
Wiemy, że wymaga to czasu, tymbardziej, ze nowa suczka jest tylko kilka dni. Na pewno muszą się do siebie przyzwyczaić, starszy musi się oswoić z nowa sytuacją. Chciałabym Was zapytać czy może macie jakieś sposoby na lepsza socjalizację? Jakieś sprawdzone zabawy, które zbliżą ich do siebie?
Mamy jednak większy problem- odkąd mała jest w domu i załatwia swoje potrzeby na matę, starszak zaczął posikiwać w domu na podłogę. Zdarzyło mu się także obsikać jej łóżko.
Boimy się, że takie sytuacje będą się częściej powtarzać, a nie chcemy, żeby starszak "cofnal sie w rozwoju". Czy macie może jakieś rady?
z góry bardzo dziękuje :)