Hej, mam mały problem i pytanie jak go rozwiązać.
Mamy z narzeczonym od 3 miesięcy psa rasy pinczer niemiecki. Od samego początku uczyliśmy Bezę sikania na matę i jak tylko było pełne szczepienie zaczęliśmy wyprowadzać ją na dwór. Na początku z matą, żeby było jej łatwiej załapać. Sika nadal w domu ale na spacerze zawsze też zrobi, kupy nigdy nie zrobiła na dworze, pomimo dłuuugich spacerów. Od jakiegoś czasu przestała sikać na matę, ZAWSZE robi obok. Nie wiem czy wchodzi w okres dojrzewania i buntu? Ma już ponad 5 miesięcy. Kupa zawsze ląduje na macie, ale chciałabym aby robiła ją już na dworze... Macie może jakieś sprawdzone sposoby? Dodam też, że na początku z wyczerpania i niewiedzy zdarzało nam się na nią krzyknąć jak sikała obok maty, teraz sika też tam gdzie przebywamy, zdarzyło się jej to zrobić na kanapę. Czy to zaznaczanie terenu? Jeśli tak to jak mam pokazać dominację nad psem? Staram się być cierpliwa i nie krzyczę na nią, gdy nasika gdzie indziej niż na matę, tylko sprzątam i mówię, że źle zrobiła i wycieram mocz matą, kładę na podłogę i pozwalam jej wszystko powąchać.
Zaczyna się to po prostu robić męczące, a może robię coś źle, że ona nie umie zrozumieć o co nam chodzi;/ Pomocy.