Mój pies rasy kelpie merle bez przerwy szczeka na wszystko i jest nadpobudliwy. Ma do dyspozycji duże podwórko, a za nim jest mały lasek, do którego codziennie chodzimy na półgodzinny spacer. Mimo tego ciągle szczeka przed siatką otaczającą nasze podwórko i wściekłe na nią skacze. Jest bardzo przyjazny dla innych zwierząt i ludzi, nawet nie reaguje na dzieci, zależy od pogody, ale około 13 godzin w ciągu doby spędza w domu. Nigdy nie uciekł. Co zrobić z tymi napadami agresji? Pies umie komendę do mnie i wykonuje ją nawet w emocjonujących sytuacjach, ale kiedy się zdenerwuje, w ogole nie słucha. Szkole go treningiem pozytywnym i wykazuje dużo cierpliwości, a Roki szybko uczy się nowych komend. Kiedy był szczeniakiem, mieszkał w pseudohodowli, ale nie był tym jakoś bardzo wystraszony i nie miał traumatycznych wspomnień. Proszę, powiedzcie mi, o co chodzi!