Dzień dobry,
Na dzień dzisiejszy operacja zaćmy jest jedyną skuteczną metodą wyleczenia tej choroby. Upraszczając, operacja polega na rozbiciu mas powodujących zmętnienie soczewki, a następnie ich usunięciu. Operacja przeprowadzona na wczesnym etapie rozwoju zmian, daje największe szanse na powrót psa do pełnej sprawności (zmętnienie soczewki ma wtedy inną strukturę, co z kolei skraca czas samego zabiegu i zmniejsza ryzyko powikłań).
Niestety zaćma jest schorzeniem postępującym, które stopniowo powoduje ograniczenie widzenia przez zwierzę. Upośledzenie widzenia zależy w tym przypadku od wielkości zmętnienia soczewki i/lub jej torebki. Może być wrodzona lub nabyta, wtedy też różny jest obraz kliniczny tej choroby.
To prawda, że psy zdecydowanie lepiej niż inne zwierzęta potrafią przystosować się do utraty wzroku, również w przypadku tej choroby – nie pojawia się ona nagle i zwierzę można powiedzieć „ma czas” na oswojenie się z pogorszającym się widzeniem. Jednak w żadnym wypadku nie należy lekceważyć utraty wzroku przez psa i zawsze należy rozważyć, co będzie dla niego najlepsze.
Proszę pamiętać, że jest to zabieg operacyjny i musimy wziąć pod uwagę przede wszystkim ogólny stan zdrowia pacjenta oraz jego wiek. Jeżeli jednak lekarz weterynarii prowadzący Pani pupila zaproponował operację, to zdecydowanie zaproponował najlepsze wyjście w tym konkretnym przypadku.
W przypadku medycyny ludzkiej, operacja zaćmy jest można powiedzieć zabiegiem rutynowym a ryzyko powikłań jest znikome. Wynika to z tego, że decydujemy się na zabieg zdecydowanie wcześniej – zwierzę nie powie nam, że ma problemy ze wzrokiem, a właściciele zauważają zmiany zazwyczaj dopiero w momencie, gdy zwierzę wykazuje już wyraźne objawy.
Rozumiem Pani niepokój związany z samym zabiegiem. Powikłania pooperacyjne są również i w tym przypadku możliwe. Bardzo proszę porozmawiać z lekarzem, który miałby przeprowadzić taką operację. On najlepiej wyjaśni jakie jest ryzyko powikłań konkretnie w przypadku Pani pieska.
Pozdrawiam,
lek. wet. Magda Czapka