W czasie spaceru po lesie w okolicach Berlina, wolontariuszka schroniska Neustrelitz w Rudowie pod Berlinem znalazła wielkie, przezroczyste, plastikowe pudło.
Z początku była wściekła, że ktoś zostawił śmieć w lesie. Jednak gdy się do niego zbliżyła, szybko zdała sobie sprawę, że w środku jest kot!
Zwierzak znajdował się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, rozpaczliwie miauczał, gdyż pudło nie miało otworów wentylacyjnych. Co tu dużo mówić, wolontariuszka znalazła się we właściwym miejscu i czasie. Zabrała zwierzaka do schroniska.
Trwają poszukiwania sprawcy
Kotek został nazwany Molly. Zdiagnozowano mu stłuszczenie wątroby. Maluszek był bardzo wystraszony, a sprawcy nigdy nie udało się znaleźć.
Nie możemy zaakceptować, że ktoś skazał na śmierć niewinne zwierzę… Mamy nadzieję, że Molly znalazła szczęśliwy i bezpieczny dom.