Pirat, to jeden z psów Karola Brożka, 44 latka, który z dwoma psami (Krakenem i Piratem) pojechał kamperem do Włoch, w rejon Abruzji.
Najprawdopodobniej 19 listopada mężczyzna wyszedł na szlak Gran Sasso zostawiając kamper na Campo Imperatore. Ostatni zapis z kamer pokazuje go o 8:15, zmierzającego ku Corno Grande (2912 m n.p.m.).
Zaginięcie opiekuna i dwóch psów w górach
Kilka dni później zgłoszono zaginiecie mężczyzny i 24 listopada ruszyły poszukiwania.
11 grudnia, czyli ponad 2 tygodnie od zaginięcia, odnaleziono psa Karola, Pirata.
Pies był wychudzony, ale żywy. Po kontroli weterynaryjnej, 3 dni później pies wrócił z ratownikami na ślad. Mieli nadzieję, że pies podejmie trop i doprowadzi ich do swojego opiekuna lub drugiego psa. Niestety, choć Pirat długo węszył, nie podjął tropu.
Nadal nie odnaleziono też drugiego psa. Akcje ratunkowe koordynuje Prefektura dell'Aquila z udziałem Soccorso Alpino, Guardia di Finanza i Vigili del Fuoco; utrudniają je śnieg, wiatr i trudne warunki.
Powrót na szlak
Choć od zaginięcia mężczyzny minęło już 20 dni, rodzina się nie poddaje. Siostra zaginionego robi co może i nie traci nadziei. Wczoraj w okolice Campo Imperatore wrócil Pirat i służby mają nadzieję, że tym razem uda mu się pomóc w poszukiwaniach.
Brak aktualizacji z ostatnich godzin sugeruje, że sytuacja jest stabilna, choć dramatyczna – rodzina nie traci nadziei.
Dla osób chcących wspierać poszukiwania stworzono specjalną grupę:
Brożek jest współtwórcą szkoły „Morskie Psy” w Sopocie, która zajmuje się rozwiązywaniem problemów behawioralnych zwierzaków. To nie jest jego pierwsza wyprawa z psami w góry, ale tym razem warunki na szlaku w Gran Sasso są szczególnie trudne.