Choć czworonóg wydawał dźwięki jak płaczący pies, z pewnością nie był to ten gatunek zwierzęcia.
Zagubione maleństwo
Okazało się, że był to jeleń Mundżak, który oddalił się od pobliskiego lasu i był teraz zupełnie sam, goniony przez sforę bezdomnych psów.
Mieszkańcy od razu skontaktowali się z Fundacją Wildlife Friends Foundation (WFFT), prosząc ich o pomoc.
Pracownicy placówki ekspresowo przyjechali na miejsce. Zdawali sobie sprawę, że pozostawiony bez opieki jelonek może stać się łatwym łupem dla drapieżników.
Przewieźli go wiec do szpitala dla dzikich zwierząt, gdzie otoczono go troskliwą opieką.
Rośnie jak na drożdżach
Maluszek świetnie radzi sobie pod opieką ratowników. Każdego dnia nabiera sił i staje się coraz odważniejszy. Miał wiele szczęścia, że został tak szybko uratowany.
Strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby dłużej przebywał samotnie na wolności.