Alain Delon był jedną z największych gwiazd kina francuskiego i europejskiego. Jego kariera rozwinęła się szczególnie w latach 60. i 70. Był jedną z twarzy francuskiej Nowej Fali, która zrewolucjonizowała kino.
Rodzina aktora ogłosiła w niedzielę rano, że odszedł spokojnie w swoim domu w Douchy pod Paryżem.
Alain Delon: Życie dla zwierząt
Alain Delon był ikoną kina, ale także wielkim miłośnikiem zwierząt. Przez całe życie towarzyszyło mu łącznie 35 psów i wiele kotów.
W swojej posiadłości w Szwajcarii miał kaplicę, w której pobliżu każdy czworonóg miał swój własny nagrobek i mały pomnik. I właśnie tam chciałby być pochowany aktor.
„Chcę być pochowany w otoczeniu moich zwierząt”, powiedział Delon kilka razy za życia. „Nie dbam o nic innego, po prostu chcę być z nimi. Były jedynymi, które kochały mnie bezwarunkowo, które zawsze były przy mnie i nigdy nie prosiły o nic w zamian”.
Dla aktora, który urodził się 8 listopada 1935 roku w Sceaux we Francji, jedno było pewne: „Nie ma czystszej miłości niż miłość psa. To więź, która wykracza poza życie. Chcę być z nimi, ponieważ doświadczyłem z nimi prawdziwej miłości”.
Nie wiadomo jeszcze, czy aktor zgodnie ze swoim życzeniem zostanie pochowany w kaplicy w swojej posiadłości.
Gaia
Korzenie głębokiej więzi, która łączyła Alana Delon i jego psów sięgają czasów, kiedy był opiekunem swojego pierwszego czworonoga - suczki rasy doberman o imieniu Gaia.
Pewnego dnia, po surowym skarceniu, Gaia spojrzała na niego oczami pełnymi łez - moment, który poruszył serce Delona i na zawsze zmienił jego spojrzenie na zwierzęta i ich uczucia. „Od tamtej pory moje psy zawsze się uśmiechają” - podkreślił Delon w jednym z wywiadów.
Loubo
Oprócz życzenia dotyczącego pogrzebu, największe poruszenie wywołała jednak decyzja aktora o poddaniu eutanazji swojego ukochanego owczarka belgijskiego Loubo po własnej śmierci, aby pies nie musiał żyć bez niego.
„Jeśli umrę przed nim, poproszę weterynarza, aby pozwolił nam odejść razem” - powiedział Delon. Ta decyzja, choć pokazuje, jak bardzo kochał swojego pupila, wywołała też w mediach ogromne kontrowersje.
Mimo tych słów aktora, wiadomo było, że Loubo nie zostanie uśpiony. Eutanazja zdrowego psa jest we Francji zabroniona.